czwartek, 15 sierpnia 2013

Jeszcze tylko 2 dni i...

Będę mężatką! :o)

Wczoraj dostaliśmy zaświadczenie z USC o braku przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa - Jędrek straszył mnie, że ma już żonę, ale okazało się, że blefował :) Cieszymy się urlopem, na wsi jest o wiele lepiej niż w Warszawie ;) Oglądamy spadające gwiazdy i napawamy się ciszą. Cały wczorajszy dzień kursowaliśmy między fryzjerką, kierowcą, hotelem a sklepami, wróciliśmy o 17.00 i usiedliśmy do naszego rozmieszczania gości. Kiedy wszyscy byli już zadowoleni, plan trzymał się tzw. kupy, zapytaliśmy Jasia gdzie będzie siedział, odpowiedział: Przy cioci! To nam trochę komplikuje sprawę :-P

Dzisiaj przyjechała Paulina, która jak typowy świstak siedziała i składała meble:


Jednak bojowe zadanie rozłożenia ich na sali będzie należało do Jędrka i Jego pomocników :)

Paulina przywiozła bolerko, o które maglowała panie w salonie ślubnym, czy aby na pewno jest to dokładnie ten model, który miał być, i czy aby na pewno jest to ten sam kolor, i czy aby na pewno odpowiedni rozmiar. Nie stresujemy się :):):)


I jeszcze jedna fota z efektów naszej pracy:


Dobranoc :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)