czwartek, 7 listopada 2013

Bye bye praco

Czyżby klauzula poufności już mnie nie obowiązywała? Czyżbym mogła wreszcie powiedzieć o tym, że zmieniłam pracę? Jest 1 listopada, a więc... TAK. Moje opustoszałe biurko czeka na szabrowników. Przykro mi, ale zabrałam ze sobą wszystko co miałam cennego :P Wyjadłam zapasy, wyrzuciłam śmieci. Kwiatek pojechał ze mną. Pożyczone książki oddałam, ale gdzieś w ciemnym kąciku szuflady zostawiłam niespodziankę dla kogoś, kto dotrze tam jako pierwszy. Ciekawe co to takiego? :D

A po co to wszystko? Otóż po to, by urozmaicić Wam nieco dzień w pracy, ale skoro już podsyciłam atmosferę, przejdę do konkretów. Jak zapewne wiecie, pamięć ludzka jest wybiórcza, a pamięta się tylko dobre rzeczy - ma to ten przykry aspekt, że dobre rzeczy wiążą się z dobrymi wspomnieniami, a dobre wspomnienia - niestety - nierzadko budzą smutek, kiedy nie można do nich wrócić w realu. Ja tam nie jestem ckliwa o nie, ale nie powiem - trochę się z niektórymi zżyłam. Niektórych nie zdążyłam dobrze poznać, innych miewałam dość. Wymieniać kogo? :P Ale wróćmy do smutku: z wieloma osobami nie będę już miała okazji współpracować, co oczywiście samo w sobie jest przygnębiające. Naprawdę - bardzo nad tym ubolewam i bardzo Wam współczuję ;o) Gdzie, jak nie tutaj mogłam wstawić w intranetową wizytówkę foto w okularach przeciwsłonecznych na plaży i nikt nie zapytał, czy wszystko ze mną w porządku?


Ciasta na pożegnanie nie upiekłam, ale kupiłam, ufam, że nikogo nie rozbolał brzuch?

Sentymentalnie wrzucam kartkę, jaka już dawno temu została przywieszona na drzwiach od naszego pokoju przez przemiłych i dowcipnych kolegów z sąsiedniego działu. Usługi poradnictwa będziemy świadczyć (Dziewczyny??) nadal, z tym że wolne terminy dopiero po świętach.


Kontakt:




Pod podane numery telefonów śmiało można dzwonić, gdyby odebrała osoba niezorientowana w temacie, proszę podać hasło: "Kto zabierze mikrofalówkę?" - koniecznie tonem pytającym. Gdyby głos po drugiej stronie słuchawki nadal udawał Greka (nasze Stowarzyszenie nie ma szczęścia do kompetentnych sekretarzy - zatrudniamy ich w barterze), pozostaje upór w działaniu. Trzymam kciuki i do zobaczenia na warsztatach! Nowy cykl szkoleń opracujemy w nowej siedzibie Stowarzyszenia ;)

Kilka dni przed wyprowadzką Monika znalazła liścik od pani, która sprząta nasze piętro:


Obiekt pożądania wyjechał następnego dnia:


PS Mam złą wiadomość. Ukryty pakunek jest w biurku, a biurko... zostało na BP 3 ;o)

Miłego dnia :)

PS2 Zdjęcia z dzisiejszego dnia też będą :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)