sobota, 18 stycznia 2014

Charytatywny Koncert z Gwiazdami w Teatrze Capitol

Siedzę w Skierniewicach, w nóziakowym spa. W prawej ręce trzymam kieliszek czerwonego wytrawnego wina. Nie wiem, czy chilijskie wina są tak wytrawne z natury, czy też w butelce w rok po odkorkowaniu zachodzą jakieś nieznane zwykłym śmiertelnikom reakcje? Jędruś zaczyna porządkować swoje skarby-breloki, a ja chyba zaraz włamię się do lodówki po kolejny kawałek gotowanego sernika. Na razie tajemnicą jest, że nadprogramowo "zjadłam" już 2 porcje - jedna wylądowała na podłodze, drugą wszamałam, jak mama wyszła do blaszaka. Zataiłam ślady zbrodni, więc wie o tym tylko Jędrek. W razie czego odpowiadać będziemy oboje - ja za włamanie, On - za współudział. W sumie powinien odpowiadać także za nakłanianie, bo za bardzo mi nie bronił... Ciacho może nie ma konsystencji babcinego sernika, za to smak... do jutra wiele się nie ostanie. Zwłaszcza, że kładziemy się ostatni ;) Numero uno to spód - twardy, ale smakowity.

Mama przyszła spróbować wina, podzieliła opinię o tym, że cierpkie, Przypomniała sobie, że kupione musiało być do marynowania. Jędrek porządkuje papiery i właśnie oddał mamie moją wizytówkę. Pokazuje mi skserowany nasz akt małżeństwa, coś mamrocze, że klepnięte, i nie ma odwrotu ;o)

We wtorek odebrałam blender. Jest ładniutki, żarówiasto-żółty. No dobra myślałam, że będzie żarówiasty, a jest raczej taki stonowany bardziej... ale wciąż słonecznie żółty :) Wypróbowałam go na kremie brokułowym z bazylią, i wyszedł miodzio!

Jasiowe Misie były na wakacjach - przez ostatni miesiąc podróżowały po świecie i przysłały gorące fotki z urlopu. Większy nawet kogoś poznał, podobno były motyle w brzuchu. Mniejszy nie ma motyli, bo naderwaną łapkę. Chciałam jeszcze tylko nadmienić, że mniejszego dostałam kiedyś w kubeczku na walentynki, a teraz wygląda jak wygląda ;)


W poniedziałek wybieramy się na fajny koncert do teatru Capitol. Szczerze polecam, byliśmy na takim poprzednio i poprzednio:

http://mamydzieci.org/wp-content/uploads/2013/01/Gala_fundacji_MAMY_DZIECI_2001_v2.pdf


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)