Regulamin korzystania z obiektu – 12 złotych zasad
- Mieszkanie jest sterylnie czyste. I takie ma pozostać :P
- Wyjedzcie sobie co tam znajdziecie (skoro do tej pory leży, to znaczy, że nie ma amatora). Bez obaw, produkty po terminie od razu wyrzucamy.
- Zabierzcie do domu tę granatową spakowaną torbę. Oprócz moich butów są tam też kosmetyki (także nowe) i jakieś rzeczy dla Jasia.
- Podlewajcie pomidory. I maciejkę. Wyjeżdżając opracujcie system automatycznego nawadniania roślin (coś na zasadzie samouruchamiającej się konewki) – my nie mieliśmy na to czasu. Zresztą wiedzieliśmy, że będzie ktoś do podlewania, więc…
- Wszystkie ubrania, kosmetyki etc. znalezione poza granatową torbą muszą pozostać na swoim miejscu. W przeciwnym razie załącza się alarm, który stymuluje moją komórkę. I nie, roaming tu w niczym nie przeszkadza.
- Po zamknięciu kabiny prysznicowej włączcie nawiew. Unikniecie uduszenia.
- Nie witajcie się z sąsiadami. Nie chcemy, żeby ktoś nas z Wami kojarzył (hłe hłe :P)
- Na pewno ucieszylibyście się z kuponu na lody u Grycana… niestety, ostatni spożytkowaliśmy w czwartek. Były pyszne :)
- Niezbyt dobra wiadomość dla Jasia: nie mamy szafki łasucha ani niczego podobnego. Mamy tylko gorzką czekoladę w szafce z zastawą (ta najbardziej po lewej).
- Ostrożnie obchodźcie się z roletami. Są niczym letni wiatr – „delikatne jak muśnięcie warg” (uou-ou)…
- W mieszkaniu nie ma księgi gości, której zapewne będziecie wypatrywać. Cóż – nie jesteśmy zbyt gościnni, a głupio byłoby trzymać czysty zeszyt.
- No i zaścielcie łóżko. Strasznie nie lubię, jak koc krzywo na nim leży.
*jest nieścisłość w punkcie nr 9. Jędrek, domownik, nie wie o co chodzi z szafką z zastawą… Dobra, w „szafce z talerzami”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)