piątek, 29 kwietnia 2016

Sprawa się rypła...

Juz od dawna planowaliśmy majówkę w Lenki mamy domu rodzinnym.  I od dawna mówiliśmy, że wyjeżdżamy w sobotę. Nawet wczoraj, kiedy Jędrek obwieścił, że jutro nie pracuje. Tak było aż do telefonu Alki.
 Aż do momentu, kiedy się beznadziejnie wysypałam mówiąc, że oto Jędrek przyniósł mi telefon. No tak, wydało się - nie jest w pracy. Jedziemy dzisiaj.

Właśnie wjechaliśmy na A2. Miało nie być korków. Są. Lena JESZCZE śpi. Jak się zorientuje, że stoimy, to mamy przechlapane. Zostało nam już tylko 300 km. Jej przedpołudniowa drzemka trwa zwykle 40 minut. Może zdążymy?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)