poniedziałek, 1 sierpnia 2016

Tour de Łódzkie

Wczoraj Lenka miała dzień odwiedzin babć. Odwiedziła prababcię (tę, do której oba dżipiesy zgubiły drogę) i babcię (tę, która do zmiany rosołu w dowolną zupę potrzebuje dokładnie 2 minut. Ewentualnie "minuta osiem").

Następnie przećwiczyła wiązania pareo, których w piątek uczyła Macademian Girl:



Ostatniego nie zdołałyśmy zaprezentować, bo modelka zabrała się za degustację pareo. Takie czasy, że modelki niewiele jedzą, więc cieszmy się, że ta przynajmniej nie grymasi.

3 komentarze:

  1. Eheheheh widać, że nauka wiązania pareo nie poszła w las ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze i za szybko (!!!) czyta się Twojego bloga :)
    Pozdrawiam Was serdecznie :)
    Emilia

    OdpowiedzUsuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)