wtorek, 27 sierpnia 2013

Wrażeń ze ślubu i wesela część 2

Ale mi miło - jak mi statystyki wzrosły! Pewnie chcecie wyprzedzić ten moment, kiedy przyłapani podczas wesela w niekoniecznie zadowalającej Was pozie traficie na stronkę - nie uda Wam się! He - i tak jesteśmy pierwsi. Zresztą mamy już dwójkę faworytów, nie macie szans z jedną Ciocią ani z jednym Panem w wysokim kapeluszu ;)

Odcinek pt. Wodzirej i jego szajka

 



Zacznijmy od rozwiązania zagadki (Panie Bartoszu, prosimy o wyjaśnienia i lepiej, żeby okazał się prawdziwy, bo inaczej przegrałam zakład! :))

Czy Wodzirej wygląda tak perfekcyjnie jak wygląda, czy też ten gustowny brzuch to atrapa (poduszka?) Wujkowie, jeden z drugim plus kilka niedowiarków do kompletu uparli się, że to na pewno udawany brzuch! Że na pewno doczepiony, żeby Wodzirej jeszcze fajniej wyglądał... No zgoda, prezentował się Pan wyśmienicie, ale chyba nie zostalibyśmy tak oszukani? (Zakład, Panie Bartoszu, zakład - proszę mieć mnie na względzie!)


Dlaczego Młody jest cool? Bo wygląda jak król!!!

A teraz wyjaśniamy kto, co, skąd i po co oraz dlaczego tak fajnie.

Wodzirej, o którego wszyscy pytają to Pan Bartosz Nowak, który przyjechał ze swoim teamem Bano Show z Torunia. Dlaczego aż z Torunia? A no dlatego, że o dobrego wodzireja niełatwo. Dlaczego ten? A bo urzekł mnie tym, w jaki sposób celebrował puszczanie dymu ze specjalnej machiny. Poza tym okazało się, że są mobilni i bez problemu pokonają setki kilometrów, by dotrzeć na dziki wschód, więc zaprosiliśmy Ich z wielką chęcią. Później, kiedy zapracowany (zapewne) Wodzirej przez jakiś czas nie odpisywał na nasze maile, mieliśmy ochotę wysłać Mu głowę laleczki-clowna, w celu podstraszenia. Uspokoił nas scenariuszem wesela, chociaż w wielu punktach zabawy i tak poczuliśmy się zaskoczeni (na szczęście - mile). Poniżej kilka fotek - bez zbędnych komentarzy, niech to, co wyprawiał na weselu pozostanie słodką tajemnicą dla nas i naszych gości, a kto poczuje, że mu mało, służymy namiarami na grupę Bano Show:


Tutaj mój Mąż trochę oszukiwał, bo języka na brodzie nie widzę...

A na koniec wszyscy zostali wymęczeni do reszty góralskimi tańcami.


Ale do rzeczy: Skąd wiemy, że Wodzirej był strzałem w dziesiątkę, bądź szóstką w kolekturze? Bo zostało duuuużo ciast, owoców, wszelkiego rodzaju jedzenia a nawet alkoholu... też wszelkiego rodzaju. Jak widać na powyższym zdjęciu - mimo takiej liczby gości miejsca przy stołach z reguły były puste - wszyscy na parkiecie. Jedni popisywali się umiejętnościami tanecznymi (na pewno zaliczyli wcześniej lekcje tańca;)), drudzy nie musieli udawać, bo zostali wmanewrowani w układ taneczny, gdzie każdy bez wyjątku pajacował w podobny sposób, jeszcze inni z zaciekawieniem oglądali manewry pana w kapeluszu. (Jeśli więc chcecie zorganizować jakąś imprezę oszczędzając na jedzeniu, weźcie tego Pana, nie pozwoli Waszym gościom siedzieć na miejscach). Miernikiem dobrej zabawy był także mój ukochany Mąż, który z reguły nie przepada za weselami, a kilkakrotnie powtarzał, jak Mu się tu podoba :) a wszystko podsumował mój wujek, który skomentował: "On tą jedną kartką papieru wyciągnął na parkiet wszystkich zza stołów! Niesamowite!"

Jest mi też bardzo miło, że Pan Bartosz zauważył i docenił bloga :) I nasze pudełko z radami dla PM (o którym w kolejnych wpisach). Prześlemy obiecany szablon jak się trochę odkopiemy :)

Chętnie wzbogacę relacje o profesjonalne zdjęcia, które nam obiecał Maciek, więc jeśli Maciek to czyta, to niech sobie Maciej o nas przypomni... Ej no nie spełniliśmy swoich gróźb i dotarłeś do domu cały, więc nie bądź taki! :-P

2 komentarze:

  1. He, he, he ... Pani Młoda Beatka jak zwykle wszystko ubrała w piękne słowa. Jak miło się czyta takiego bloga. Żeby rozwiać wszystkie wątpliwości - napiszę, że brzuch mój jest prawdziwy. Został wyhodowany w zeszłym roku na święta Bożego Narodzenia i tak już zostało. Nawet dobrze bo pewnie w tym roku też się przyda ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamień z serca! Inaczej musielibyśmy oddać całość trunków, które dostaliśmy od gości, przez co z ciężką zimą musielibyśmy mierzyć się na trzeźwo. Tak dużo na Pana postawiliśmy! :) Grunt, że Wodzirej błyskotliwy, a przy tym nie-fałszywy! :D

      Usuń

Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)