Chciałam tylko obwieścić tutaj, że do Świąt niestety nie będę publikowała aktualnych zdjęć. Nie wchodząc w szczegóły - obejrzałam już kilka odcinków "Ostrego cięcia" i byłam przekonana, że to wystarczy, by sprawnie władać nożyczkami, grzebykiem i maszynką. Okazuje się jednak, że to trochę trudniejsze, zwłaszcza, jeśli ktoś jest właścicielem nieregularnych loków ;o)
Wprawdzie do reszty nie zgłupiałam i nie ćwiczyłam na sobie, ale mina Jędrka podczas całej operacji mówiła sama za siebie. Zresztą każdy by się zafrasował, gdyby nad jego głową "fryzjer" wypowiadał zdania w stylu:
O kurde...
O nie, ale dziwnie...
Spokojnie, mi też się trzęsą ręce!
Przed snem musiałam jeszcze co nieco poprawić (perfekcjoniści tak już mają).
Ach, dla uwiecznienia kłódki, która wisi sobie na poznańskim moście wstawiam kilka zdjęć. To na wypadek, gdyby do przyszłego roku rdza zeżarła ją do reszty, bo ku naszemu zdziwieniu przez rok ledwie można odczytać napisy, przez co już trudno było nam ją odnaleźć.
Jeszcze przed Świętami będzie co nieco o nowym, ciekawym punkcie na planie Poznania :)
Obliczyłam, że do Świąt zostało już tylko 9 dni!
Cześć :)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zostawiałaś u mnie komentarz. To było dość dawno, ale wreszcie przybyłam z rewizytą, jak trochę ogarnęłam adresy blogowe :)
Pozdrawiam serdecznie,
margolka