No przecież ściemniam, jeszcze nas do reszty nie pokręciło. Wiewiórki zostawiliśmy w spokoju.
Wrzucam kilka zdjęć pt. Statyw debiutuje (nie wiem co jest, trzeci raz poprawiam z diebiutuje na debiutuje):
i z ptasiej perspektywy:
Tu zaczyna się zabawa w niepowtarzalne ujęcia ze spadającymi liśćmi:
Ale liście średnio skumały o co nam chodzi
Poważni - bo my jesteśmy bardzo poważ(a)ni:
Poprawka (Jędrek nie zachował należytej powagi):
Kocham mojego Męża :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)