Jeśli ktoś jednak przypuszcza, że poniżej znajdzie fotorelację z wycieczki do ZOO zawiedzie się. Nie przeszkadza mi zapach zwierząt, ale ich widok w klatkach nieszczególnie do mnie przemawia. Ciekawe rozwiązanie widziałam w Maroku, chociaż do otwartego parku safari i tak mu daleko: w miejskim ogrodzie zoologicznym spacerowicze poruszają się... oklatkowanym korytarzem. Ptaki i inne zwierzęta mają dzięki temu dużo więcej miejsca.
Robimy mały powrót w tył - tzn. Jędrek wraca na chwilę do przeszłości, a ja teleportuję się nawet 100 milionów lat wstecz, czyli do czasów, w których dinozaury żyły i miały się jeszcze całkiem dobrze.
Zanim dotarliśmy do pałacu w Mosznej odwiedziliśmy Krasiejów, gdzie obecnie znajduje się fajnie zorganizowany park jurajski, i gdzie - zanim on powstał - przy wykopaliskach pracował Jędruś. Dzisiaj co ciekawsze okazy można znaleźć w gablotach lub zabezpieczone pod szklanymi płytami, po których można chodzić.
Kiedy dotarliśmy na miejsce było pochmurno, ale nikt nie spodziewał się, że będzie tylko gorzej. Tego nie przewidział nawet duży różowy parasol, którego wręcz nie sposób było nie zauważyć. Podobnie jak dinozaurów które były ogromne!
dinozaury w dinoparku można karmić :)
Nie wiem dlaczego Jędruś stoi w kałuży, jakby co - nie ja wymyśliłam to ustawienie ;o)
A teraz odpalam film instruktażowy i siadam do lusterka. Zamierzam nauczyć się robić kreskę. I jaskółkę. Zobaczymy, czy coś z tego będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)