mina trochę mi zrzedła, kiedy sąsiedzi wystawili swoje dzieło:
Na wypadek, gdyby w okolicy istniał zwyczaj obławiania się cukierkami zakupiliśmy kilka sztuk obrzydliwych cukierków przypominających ludzkie oczy, ale po fakcie okazało się, że kiedy dzieci chodziły, to my byliśmy w sklepie. Także oczy zapewne trafią do Jasia.
A dynia... no cóż. Już w poniedziałek oczy zarosły jej kożuchem, w efekcie we wtorek, pierwszym możliwym rzutem pojechała na wysypisko.
Tymczasem zobaczcie, jaką piękną mamy jesień w Podkowie Leśnej:
piękna dynia :) W przyszłym roku może i ja się za rzeźbienie zabiorę.
OdpowiedzUsuńWow! Sąsiedzi mają zręczne ręce;) i dobry nóż. Cukierki miałam przygotowane, nawet hmmm czekałam na starszaki ale nikt nie przyszedł :(
OdpowiedzUsuńDynia bardzo fajna, ja miałam w planach zrobić w tym roku swoją, ale niestety na planach się skończyło i mi się nie udało. Może w następnym roku.
OdpowiedzUsuńA jesień rzeczywiście w tym roku bardzo ładna.
Pozdrawiam
matkapolka89
Jesień piękna, ale modele jeszcze piękniejsi :) A dynia wyszła fantastycznie, w przyszłym roku i ja zabieram się za robienie takich dekoracji. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNo, no, sąsiedzi maja wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuń