Przybył do nas z Wielkopolski i od razu wylazł na ścianę. Tym samym uwolnił balustradę od ciężaru kurtek, a my śmiało możemy powiedzieć, że mamy w domu zwierzę. Tylko polećcie proszę jakąś karmę. Zaznaczam jednak, by nie była to karma z biedronki, bo musiałabym jeździć po nią do biedronki, a nie lubię.
A przy okazji: czy też macie tak, że jak wstajecie rano i wyglądacie kuriera to ten przyjeżdża grubo po 17:00, za to kiedy akurat dłużej śpicie, to budzi was dzwonek do drzwi już po 8:00? Zauważyłam, że tak właśnie działa ten system, tylko jeszcze nie wiem, jak z nim walczyć. W sensie z systemem.
Ostatnio warszawski ratusz zapowiadał, że każdy Warszawianin urodzony w 2016 roku dostanie od miasta śpioszki. Nie powiem, przez moment żałowałam tej decyzji o wyprowadzce, ale trochę mi się poprawiło, kiedy w lokalnym radiu zapowiedziano, że pierwsze dziecko urodzone w tym roku dostanie wózek. I że do tej pory nie zgłoszono, aby w styczniu zdążyło się już jakieś urodzić. Mamy zatem podwójną szansę: pizza i wózek w pakiecie. Ale możemy poczekać też na inne propozycje. Kto da więcej???
Za oknem bajecznie sypie śnieg. Pada tak już od godziny. Dobrze, że jeszcze w październiku Jędrek nabył łopatę do odśnieżania... miał rację: zima do nas przyszła. Na pewno ucieszy go wizja odśnieżania :)
Wieszak owszem fajny ale uwierz mi nic nie zastąpi prawdziwego mruczacego przyjaciela...
OdpowiedzUsuńMój syn tez się urodził w styczniu, lekko przeterminowany ☺ w tamtym roku nic nie dawali.
OdpowiedzUsuń