Będę mężatką! :o)
Wczoraj dostaliśmy zaświadczenie z USC o braku przeciwwskazań do zawarcia małżeństwa - Jędrek straszył mnie, że ma już żonę, ale okazało się, że blefował :) Cieszymy się urlopem, na wsi jest o wiele lepiej niż w Warszawie ;) Oglądamy spadające gwiazdy i napawamy się ciszą. Cały wczorajszy dzień kursowaliśmy między fryzjerką, kierowcą, hotelem a sklepami, wróciliśmy o 17.00 i usiedliśmy do naszego rozmieszczania gości. Kiedy wszyscy byli już zadowoleni, plan trzymał się tzw. kupy, zapytaliśmy Jasia gdzie będzie siedział, odpowiedział: Przy cioci! To nam trochę komplikuje sprawę :-P
Dzisiaj przyjechała Paulina, która jak typowy świstak siedziała i składała meble:
Jednak bojowe zadanie rozłożenia ich na sali będzie należało do Jędrka i Jego pomocników :)
Paulina przywiozła bolerko, o które maglowała panie w salonie ślubnym, czy aby na pewno jest to dokładnie ten model, który miał być, i czy aby na pewno jest to ten sam kolor, i czy aby na pewno odpowiedni rozmiar. Nie stresujemy się :):):)
I jeszcze jedna fota z efektów naszej pracy:
Dobranoc :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Proszę zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Ty nie będziesz się nudzić przez 30 sekund, a ja będę miała motywację, aby dalej pisać :)